Index finger pointing up icon

From: Poland

Location: Syców, PL

On Useme since 15 June 2019

Business bag icon

Deals 1

SUCCESSFUL: 1

DISPUTED: 0

FAILED: 0

About me

Cześć! Mam na imię Piotrek. Być może spodziewasz się, że przeczytasz tutaj o szeregu moich osiągnięć, zobaczysz galerię sław, dyplomy i poznasz moje wyniki, a ja głowę przystroję wieńcem laurowym. Nic bardziej mylnego! - jak zwykł mawiać Radek Kotarski z kanału Polimaty.

Wbrew powszechnie przyjętej zasadzie chciałbym zacząć nie od tego, co jest moim celem, a wręcz przeciwnie: czego pod żadnym pozorem robić nie zamierzam. Chciałbym abyś wiedział, że nie jestem tu po to, by stroszyć piórka. Jednak skoro już jesteśmy przy słownictwie wywodzącym się ze świata zwierząt, obiecuję za to, że już niedługo przeglądając swoją stronę i konto na Instagramie, poczujesz się dumny jak paw.

Proste strony internetowe tworzyłem już jako dziecko. Co więc zdaje się oczywiste, pierwsze z nich nie mogły zachwycić ani funkcjonalnością, ani wyglądem. Niemniej to właśnie te realizowane naprędce projekty, pisane w najzwyklejszym komputerowym notatniku, dały początek przygodzie, którą z uśmiechem na ustach wiodę do dziś. Nie da się ukryć, że sposób wykonywania witryn, jaki wówczas wybrałem, wymagał mnóstwa czasu  i znajomości technologii tworzenia stron internetowych, takich jak HTML czy CSS. Jako dziecku brakowało mi potrzebnej wiedzy, lecz z biegiem czasu, dzięki żmudnemu doskonaleniu swoich umiejętności i zapoznawaniu się z nowymi narzędziami, moje strony stawały się coraz lepsze. Czynione postępy z dumą dostrzegałem w każdym ich aspekcie, jednak projektowanie i wdrażanie witryn wciąż kosztowało mnie sporo czasu.

W końcu nadszedł moment, kiedy potrzebowałem stworzyć stronę internetową niemal ekspresowo. Postanowiłem więc zwrócić się po pomoc do profesjonalnych agencji i freelancerów. Cóż, powiem tyle: ich oczekiwania finansowe, potrafiące sięgać nawet kilku tysięcy złotych za pojedynczą witrynę nie pokrywały się z szelestem banknotów w moim portfelu. Wtedy też podjąłem jedną z najlepszych decyzji w moim życiu: zaprzyjaźniłem się z WordPressem. I nawet gdyby ktoś miał ochotę spierać się co do wagi tego wyboru, na pewno nie zaprzeczy, że był o wiele bardziej opłacalny :)

W dobie internetu posiadanie własnej strony od zawsze stanowiło dla mnie symbol wyjątkowej niezależności. Dzięki niej stajemy się właścicielami prywatnej wyspy w sieci, kawałka danych, którym możemy rozporządzać według własnego uznania, bez żadnych odgórnych ograniczeń. To niezwykle urodzajny ogródek, na którym posadzić możemy dowolne rośliny i rozkoszować się ich owocami; dom, który urządzamy tak, jak tylko się nam wymarzy. Aż chce się z zachwytem westchnąć: Czyż to nie wspaniałe?

Uważałem tak kiedyś i tak samo myślę dziś, nawet mimo pojawienia się portali społecznościowych, które często przejmują rolę i funkcję blogów. Niemniej dzieląca je różnica jest dla mnie bardzo wyraźna, niemal namacalna. Zresztą jestem przekonany, że z łatwością także ją dostrzeżesz. Wyobraź sobie, że od wielu lat sumiennie prowadzisz konto na Facebooku, tylko po to, by pewnego dnia dowiedzieć się, że zostało czasowo zawieszone lub całkowicie zablokowane. Powód? Ośmieliłeś się wyrazić swoje zdanie na tematy polityczne lub światopoglądowe, co nie przypadło do gustu zawsze mającej rację moderacji. Niestety, to możliwe. Media społecznościowe bywają przesiąknięte nierzadko źle rozumianą wizją poprawności politycznej. A przecież każdy z nas pragnie być niezależny i mieć coś w pełni własnego, prawda?

Na co dzień zajmuję się programowaniem, tworzeniem i wdrażaniem sklepów internetowych dla małych i średnich firm. Dlaczego więc informuję Cię o tym dopiero teraz? Czy to już skleroza? Nic z tych rzeczy. Celowo nie wspomniałem o tym na początku, bo moja etatowa praca nie ma nic wspólnego z WordPressem. Wręcz przeciwnie, moje codzienne obowiązki zmuszają mnie do generowania lub grzebania w setkach linijek kodu. Mówiąc szczerze, nie wyobrażam sobie sytuacji, w której miałbym tworzyć swoje prywatne blogi, prowadzone z czystej pasji, właśnie w ten sposób. Na szczęście moja wczesna znajomość z WordPressem uchroniła mnie przed tą okropną wizją.

Sama myśl o czasochłonnym pisaniu kolejnych linijek kodu przez wiele długich godzin gasiła we mnie iskrę zachęcającą do tworzenia. Zabijała nieocenioną lekkość przystępowania do zadań, które naprawdę lubię. Brzmi aż zbyt znajomo? Być może odwiedzasz mnie z tego samego powodu. Chciałbyś mieć wreszcie własne miejsce w sieci, które mógłbyś pokazać całemu światu? W takim razie doskonale Cię rozumiem.

Zdaję sobie sprawę z wiążącą się z nią odpowiedzialnością, ale sprawia mi ona ogromną satysfakcję. Głównie dlatego, że jestem do niej znakomicie przygotowany i już nie mogę doczekać się kolejnego spektaklu, widowni wypełnionej po brzegi i głośnego aplauzu. Mam nadzieję, że zostaniesz jego producentem, scenarzystą lub reżyserem!

Wykonam Twoją wymarzoną stronę. Już możesz zacząć zastanawiać się nad pierwszym wpisem na swoim upragnionym blogu lub ofertą sprzedażową! Sprawię, że w takim układzie poranna kawa dostarczy Ci jeszcze więcej radości niż dotychczas :)

Zapraszam na moją stronę internetową: https://piotrekbuczak.pl